P jak przyjaźń – wspólnoty Sant’Egidio w Poznaniu z ubogimi
„Czyńcie dobro; szukajcie sprawiedliwości” (por. Iz 1,17)
Na tydzień modlitw o jedność chrześcijan – 18 -25 stycznia 2023
Pomaganie Innym nie zatrzymuje się na ciasnych konfesyjnych granicach. Cieszymy się, że na łamach blogu “Słowa i Myśli” możemy opowiedzieć Wam o zaprzyjaźnionej z nami wspólnocie Sant’Egidio i zaprosić do działania. Angażujcie się, gdzie możecie….
Każda para rąk i gorące serce się liczą
prof. Małgorzata Grzywacz, red. naczelna
Od ponad pięciu lat czwartek jest dla mnie cotygodniowym świętem porównywalnym z niedzielą. To bowiem dzień modlitwy wspólnoty Sant’Egidio* i spotkania z osobami ubogimi i w kryzysie bezdomności w Poznaniu. Dzień, w którym celebrujemy przyjaźń między sobą – członkami wspólnoty i osobami przychodzącymi (już od prawie siedmiu lat) na coczwartkowe „kolacje na ulicy”.
Przyjaźń to dla mnie słowo-klucz naszej wspólnoty, choć papież Franciszek zdefiniował Sant’Egidio przez trzy takie słowa, zaczynające się w językach włoskim i angielskim od „p”: preghiera, poveri, pace (modlitwa, ubodzy, pokój). Te trzy „p” są filarami, które pomagają nam budować przyjaźń wszędzie tam, gdzie zostaniemy wezwani – czy to wśród ubogich na ulicach naszego miasta, czy to z samotnymi seniorami w jednym z DPS-ów, czy to z rodzinami romskimi, których dzieci zaprosiliśmy do udziału w Szkole Pokoju. Wszędzie tam rodzą się relacje, niejednokrotnie głęboka przyjaźń.
To ubodzy powiedzieli nam, że spadliśmy im z nieba albo że jesteśmy „rękoma Boga” czy odpowiedzią Boga na ich wołanie. Kiedyś Ania (jedna z nas) na dworcu po pracy spotkała Mirka, jednego z naszych bezdomnych przyjaciół, który cały dzień nic nie jadł. Nie był to czwartek, więc nie mógł liczyć na wieczorne kanapki. „Cały dzień się modliłem, by mi ktoś pomógł”. To historia, którą mogłyby opowiedzieć osoby z Rzymu, Monachium, Nowego Jorku, Kijowa czy Moskwy, bo między innymi w tych miastach nasza wspólnota – dziś działająca w ok. 70 krajach na świecie – towarzyszy osobom ubogim i przyjaźni się z nimi.
Przyjaźń między nami rodzi się ze słuchania. Tego słuchania uczymy się zaś przez wspólną lekturę Pisma Świętego, modlitwę psalmami i na spotkaniach z naszymi ubogimi. Ten właśnie zestaw buduje naszą duchowość. Gdy przy poznańskim dworcu już wszystkich nakarmimy i stoimy z kubkiem ciepłej herbaty czy kawy w ręku, słuchamy – a to o zdrowiu, a to o problemach z miejscem do spania, a to historii życia, na podstawie której mógłby powstać niejeden dramat psychologiczno-kryminalny. Słuchamy próśb, marzeń i życzeń, ale raczej nie obiecujemy ich spełnienia. W takiej chwili przekonuję się, że najtrudniej jest stanąć bez niczego wobec sumy nieszczęść i tragedii, którą słyszę, wobec biedy, której po ludzku nie mogę pomóc. Nie wygłupić się tanim pocieszeniem czy jeszcze tańszym „wszystko będzie dobrze”. Tylko być, podać rękę, ucisnąć kogoś, kto przeżywa swój dramat, poświęcić czas, uwagę. Dużo łatwiej jest dać coś, wręczyć nowe czyste skarpetki, bieliznę, znaleźć ciepłą kurtkę czy okrycie na noc (co też przy okazji robimy), by poczuć się sprawczym, poprawić swoje samopoczucie, że zrobiło się coś dla drugiego człowieka. Tymczasem nasi przyjaciele co rusz powtarzają: „Kanapki, picie, ubranie, to wszystko nic, ale że tu co tydzień przychodzicie, byśmy mogli z Wami porozmawiać – to jest najważniejsze”. Albo: „Ja tu nie przychodzę z powodu kanapek, ale by z wami pogadać!”. To te słowa wybijają nas z torów aktywizmu, w który zdarza nam się wpadać. To właśnie te słowa potwierdzają prawdziwość sformułowania z orędzia na miniony Światowy Dzień Ubogich papieża Franciszka:
To nie aktywizm ratuje, ale szczery i szczodry szacunek, który pozwala podejść do ubogiego jak do brata, który wyciąga rękę, abym to ja wyszedł z letargu, w który wpadłem. […] Pilnie należy znaleźć nowe drogi, które mogą poprowadzić ponad układy tej polityki społecznej, rozumianej „jako polityki dla ubogich, ale nigdy z biednymi i nigdy z ubogimi, a tym bardziej nie będącej częścią projektu, który może doprowadzić ludzi do siebie
Słuchanie – raczej nie planujemy, tylko wsłuchujemy się w potrzeby. Potem, z czasem udaje się zaradzić tym potrzebom. Tak było z Obiadem Bożonarodzeniowym z Ubogimi. Bezdomni przyjaciele powiedzieli nam, że najgorszym dniem w roku dla nich jest Boże Narodzenie, 25 grudnia, gdy całe miasto pustoszeje, a oni nie mają się gdzie podziać i co robić. „Bo wtedy nawet centra handlowe są zamknięte”. I dlatego już od 6 lat 25 grudnia wspólnie zasiadamy do pięknie udekorowanego i suto zastawionego stołu i świętujemy jak w naszych domach. Zapraszamy do włączenia się w to dzieło więcej osób i odczuwamy prawdziwą, głęboką radość z Narodzenia Pana wśród nas. Bo jak powiedział nasz założyciel, Andrea Ricchardi, „szczęście to chleb, który je się razem”. Razem jemy świąteczny obiad, zajadamy się domowymi wypiekami, wręczamy prezenty, śpiewamy kolędy i dziwimy się, że tak szybko zleciał ten dzień. Dzień, który potem zostaje uznany za najpiękniejszy w całym roku, na który przygotowujemy się tygodniami z pomocą dziesiątek osób i darczyńców, a po którym każdy mówi: „Warto było, za rok też tak zrobimy”. I nawet nasze rodziny, początkowo sceptyczne, że w trakcie świąt opuszczamy domowe pielesze, włączają się, czy to na etapie pracowitych przygotowań, czy to w dniu świętowania, pomagając w kuchni i bawiąc naszych gości przy stole. W minione święta ta nasza poszerzona świąteczna rodzina liczyła 200 osób!
Romana Zygmunt
Wspólnota Sant’Egidio
*Wywodząca się z Rzymu wspólnota Sant’Egidio na całym świecie przyjaźni się z ubogimi i osobami w różny sposób wykluczonymi: migrantami, chorymi, więźniami, samotnymi i starszymi czy osobami w kryzysie bezdomności. Wspólnotę założył w 1968 roku Andrea Ricchardi. Poza Poznaniem w Polsce obecna jest w Warszawie i Chojnie. Zapraszamy do dołączenia do nas lub włączenia się w różne formy wolontariatu. https://pl-pl.facebook.com/santegidio.poznan/
Natomiast na stronie przewodnikgdzie.pl znajdziesz informacje o przewodniku i aplikacji „GDZIE zjeść, spać, umyć się”, które przygotował poznański zespół, a zawierające obszerny wykaz punków bezpłatnej pomocy dla potrzebujących.