Inspiracje

Amore et studio elucidande veritatis: z miłości do prawdy i chęci jej ujawnienia

Nie ma to jak późna jesień! Na porządki – czas najlepszy, także i na tej – “reformacyjnej” półeczce. Za nami pięćset szósta rocznica opublikowania 95 tez ks. Marcina Lutra. Warto zerknąć na intencję sformułowaną przez autora na wstępie – to właśnie dążenie do prawdy i zamiłowanie do niej przyczyniło się do namysłu nad procesem naprawy Kościoła. Następne dziesięciolecia XVI wieku udowodniły, jak bardzo ważny był to czas dla rozwoju społeczności uczennic i uczniów Mistrza z Galilei. Przed nami – 10 listopada – kolejne – pięćset czterdzieste urodziny reformatora. Dziś, przesyłając pozdrowienia, zachęcamy do lektury refleksji reformacyjnej autorstwa Maksymiliana Gadowskiego, praktykanta w poznańskiej parafii. Podejmując tematykę przemiany – każdy zaczyna od siebie, własnego serca, warto, aby przekształciła się w konkretne działanie. My także wracamy do formy i przepraszamy za nieregularną obecność. Liczymy jednak na Państwa zrozumienie. Nowy – choć zaległy jeszcze numer – ukaże się w najbliższym czasie.


Małgorzata Grzywacz, redaktor naczelna

Rozważanie na 506. Pamiątkę Reformacji

Właśnie… Jezus Chrystus. Jezus Chrystus jest źródłem naszej wiary oraz nauki. Kiedy popatrzymy na Biblię i zawarte w niej Słowo Boże, możemy śmiało stwierdzić, że Bóg powiedział już nam wszystko. Nie oznacza to, że On nie ma już nic nam do przekazania, ponieważ ostatnim Jego Słowem jest Jezus. Podstawą interpretacji i zrozumienia Słowa Bożego jest Jezus, który jest tym „kluczem”, który otwiera drzwi do nowych myśli, przekonań czy poglądów. Owe drzwi pokazują drogę do Słowa, które jest niewyczerpanym źródłem życia oraz mądrości. Słowo ugasza nasze pragnienie odkrywania tajemnic bożych, które powodują, że dowiadujemy się więcej na temat samych siebie oraz Jezusa, który uczy inaczej o Bogu, przez co nie zamyka się na jedną wizję życia.

Mistrzowi z Galilei zależy, aby człowiek nie ograniczał się do jednej wizji życia, w której będzie nieustannie tkwił, ale przede wszystkim był sobą i rozwijał się. Mistrzowi zależy też, aby człowiek oczyszczał się z mądrości ludzkich, które są niczym innym, jak stereotypami, schematami czy narracjami, które manipulują oraz ogłupiają go i przedstawiają zniekształcony obraz Jezusa.

Takiego Jezusa Chrystusa poszukiwał przez modlitwę, medytacje, czytanie Biblii czy dzieł teologicznych sam Marcin Luter. Oczywiście, liczył się z rozumieniem Słowa z Ojcami Kościoła, ale ostatnie słowa należało do Boga w Jezusie Chrystusie. Luter uszanował autorytety, ale wierzył, że Bóg przemawia w swoim Słowie bezpośrednio do niego. Dzięki temu, reformator z Wittenbergi odnalazł Chrystusa w Bożej miłości i sprawiedliwości – usprawiedliwienie człowieka grzesznego z łaski przez wiarę. Poznawał Boga, który nie każe człowieka i nie mści się na nim, ale Boga, który jest święty i miłosierny oraz pragnie udzielać błogosławieństwa.

Błogosławieństwa Jezusa w „Kazaniu na górze” – Mt 5,1-12, są określone greckim słowem makarioi – szczęście. Błogosławieństwem jest szczęście, które ma wyrażać się w życiu każdego z nas. Naszą odpowiedzią powinna być wiara, która jest pewnością i zaufaniem, że Bóg pragnie naszego szczęścia – wyrażamy wdzięczność za życie oraz dary; przyjmujemy Słowo Boże, którym się karmimy oraz dajemy innym; stajemy się dziećmi Bożymi, które pragną uczestniczyć w dziele Zbawienia bożego. Gdy wiara pokazuje nam, że dzieją się te cudowne rzeczy w naszym życiu związane z tym szczęściem, uświadamiamy sobie, że stajemy się uczestnikami Królestwa Bożego, które już jest!

Widzimy, jak ważne jest poszukiwanie Jezusa Chrystusa w naszym życiu i w naszym Kościele, abyśmy odnajdywali drogę do Królestwa Bożego. Również, widzimy jak Jezus Chrystus wspiera nas we wprowadzaniu reformacji w naszych sercach, w naszych duszach, w naszych świadomościach. Brak zmian spowoduje, że staniemy się dla siebie pomnikami, które stoją w miejscu i podkreślają przeszłość, czy też trwanie w niej. To może prowadzić do powielania ciągłych błędów i problemów, z którymi musimy się zmagać od dwóch tysięcy lat.

Co jest łatwiej zrobić: trwać w starych wzorcach i utartych schematach, czy dokonywać odkrywczych i odświeżających zmian?
Zanim Marcin Luter zaczął buntować się wobec ówczesnemu systemowi kościelnemu, to musiał najpierw dokonać reformacji własnej duszy, aby następnie uzdrawiać i naprawiać Kościół od wewnątrz. Bez reformacji samego siebie, własnego serca i duszy, nie jesteś w stanie wziąć pewną odpowiedzialność za innych, a tym bardziej za Kościół.

Niech teraz rozpocznie się reformacja nas samych, abyśmy mogli poznawać siebie oraz Jezusa Chrystusa. On oczekuje, aby człowiek był sobą i znał prawdę o sobie, bo tylko tak może odkrywać miłość w sobie, w życiu oraz w Bogu. Poszukujmy tego sprawiedliwego i miłosiernego Boga w Jezusie Chrystusie, któremu zależy, abyśmy odczuwali, że jesteśmy błogosławieni ze względu na Niego, bo On jest naszym Zbawicielem. Nasze szczęście i bogactwo jest w Nim, tylko w Nim. Tylko On może wyzwolić nas z grzechu, dostępując usprawiedliwienia z łaski przez wiarę w Jego skuteczność i działania w naszym życiu oraz w naszym Kościele. Bóg robi wszystko, abyśmy byli spadkobiercami Reformacji, które ma nieustannie przemieniać nas, abyśmy kształtowali i kreowali, dobrą i lepszą przyszłość, dbając o nasze miejsca modlitwy, gdzie wyrażamy wdzięczność za dary i za to kim jesteśmy – to jest nasza historia i tożsamość, której nikt nam nie odbierze i pragniemy tym się dzielić. To jest Ewangelia. To jest błogosławieństwo. Radujmy się i weselmy się, bo „Warownym grodem jest nasz Bóg”.

Amen.

mgr Maksymilian Gadowski – praktykant Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Poznaniu
31 października 2023