Słowo na Święta
Martin Lechowicz w swojej piosence „Słowo na Święta” śpiewa:
Nie wśród nocnej ciszy, ale
wśród hałasu, głos się nie rozchodzi, ale znika w tle. Wybacz, lecz zabiorę Ci trochę czasu, a właściwie masz go tylko dzięki mnie.
Wiem, że wiesz kim jestem chociaż się nie znamy, możesz mnie nie lubić, ale
musisz znieść, bo czy chcesz czy nie chcesz wkrótce się spotkamy. A te święta
tak a propos są na moją cześć.
Zastanawiam się czy w ciągłym zabieganiu, hałasie, wszędobylskich reklamach wiemy dlaczego już niedługo będziemy zasiadać przy wigilijnym stole? Będziemy obchodzić Święta Bożego Narodzenia? Być może słowa zacytowanej piosenki mogą odnosić się także i do nas. W jakiej rzeczywistości odnajdzie nas Chrystus?
Pan Bóg przychodzi do wszystkich. Niezależnie od tego czy jesteśmy zabiegani, czy zdążyliśmy zetrzeć wszystkie kurze i umyć okna. Dla Niego nie ma to najmniejszego znaczenia. On chce być częścią naszego życia, takiego jakie ono jest. Pozwólmy Mu na to.
Niechaj w te Święta, Narodzony, znajdzie miejsce w naszych sercach, tak jak kiedyś znalazł miejsce w betlejemskiej grocie. Niechaj nam nie odbierze żadna przereklamowana tradycja tej prawdziwej radości płynącej z narodzin Odkupiciela Świata. Nie tylko na Święta ale na każdy dzień, niech Pan Pokoju będzie kimś wyjątkowym w naszym życiu codziennym.
Najlepszym prezentem, jaki możemy sobie sprawić jest przyjęcie do naszych serc Tego, który na świat przyszedł w skromności i ubóstwie. Bez wielkiego, kolorowego opakowania, przynosząc ze sobą największy z darów – zbawienie, życie wieczne i możliwość życia w Bożej obecności.
To jest właśnie główna idea całej Ewangelii: Słowo przychodzi na świat, aby dać poznać Ojca oraz aby przynieść ludziom prawdę i życie.
ks. Marcin Liberacki