Bez kategorii

Przed czwartą Niedzielą Pasyjną – Laetare znaczy: Radujcie się [Iz 66, 10]!

Chwile napięcia, smutku, tęsknoty, radości i nadziei przeplatają nasze życie. Czas pasyjny 2022 roku zapisze się w historii jako moment, w którym ponosimy duży wysiłek, aby godnie przyjąć naszych gości z Ukrainy. Wspieranie i pomaganie nie jest łatwe, stawia wymagania praktycznie w każdym aspekcie naszego życia. Także i tego można i trzeba się uczyć. Polecamy bardzo ciekawe audycje emitowane w przez radio Tok FM. To krótkie wprowadzenia w ważne aspekty naszej postawy gościnności, którą możemy kształtować:
https://www.agora.pl/przewodniki-radia-tok-fm-jak-pomagac-a-jak-nie-pomagac
Małgorzata Grzywacz

4 Ndz Pasyjna – Laetare
do lektury J 18,1-12
J 18,1-4: Wyszedł Jezus z uczniami swoimi za potok Cedron, gdzie był ogród, do którego wszedł z uczniami swoimi. Ale i Judasz, który go wydał, znał to miejsce, bo Jezus często tam schodził z uczniami swoimi. Judasz tedy, wziąwszy oddział i sługi arcykapłanów i faryzeuszów, przyszedł tam z latarniami i z pochodniami, i z orężem. Jezus zaś, wiedząc wszystko, co nań przyjść miało, wyszedł i zapytał ich: Kogo szukacie?

To nie scena z filmu, nie n-ty raz usłyszana historia, lecz odcisk w pamięci. Konkretna data. Realna sytuacja doświadczona na własnej skórze. Obraz żywy do bólu. Obcy ludzie w domu na kilkanaście godzin odciętym od świata. Rewizja. Aresztowanie bliskiego człowieka. I pustka. Pośpieszne wykruszanie się przyjaciół i znajomych z lęku przed represjami.

Tak musiało być tamtej pamiętnej nocy, gdy pojmano Jezusa. Przyjazne miejsce – tam i wtedy ogród położony za potokiem Cedron – i jeden spośród zaufanych – w asyście oddziału żołnierzy i sług arcykapłanów i faryzeuszy – to zderzenie Boga gotowego na wszystko z ludzką kondycją, moją i twoją (?) postawą, tchórzostwem, obłudą i zdradą. W każdym z nas może być trochę z Judasza. Zdrada przychodzi od przyjaciela. Zdradza Judasz, jeden z dwunastu (Mk 14,43) , nie wróg, nie obcy, ale bliski człowiek. Jak pisze o nim Dietrich Bonhoeffer: „znaczy nie tylko, że on był jednym z tych, którzy dzień i noc przebywali z Jezusem; że naśladował Jezusa; że musiał czegoś zasmakować, bo opuścił wszystko, aby być z Jezusem; że był bratem, przyjacielem, zaufanym Piotra, Jana i samego Pana. Znaczy to jeszcze coś bardziej niezrozumiałego: Jezus przecież sam powołał i wybrał Judasza! To jest istotna tajemnica, bo Jezus od początku wiedział, kto Go zdradzi. W Ewangelii Janowej Pan Jezus mówi: Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem (J 6,70). Przy tych słowach czytelnik musi spojrzeć nie tylko na Judasza, lecz przede wszystkim na Pana, który go wybrał. A przecież tych, których wybrał – tych umiłował. Dał im udział w swoim całym życiu, w tajemnicy swojej śmierci; wszystkich tak samo rozesłał z misją głoszenia Ewangelii. Obdarzył ich przy tym władzą wypędzania złych duchów i uzdrawiania chorych – i Judasz był między nimi (Mt 10,1-8).”

Dzisiejsza niedziela nosi nazwę Laetare, od słów z Iz 66,10: Radujcie się z Jeruzalemem. Tak, człowiek ma wszelkie powody do radości, bo miłość Boga do człowieka jest niepojęta i bezgraniczna. Nie można objąć jej rozumem. To, co dziś jest bardzo czytelne, to aura tamtego wydarzenia, i trudna lekcja, którą chcę przerobić. Opuszczenie Jezusa tam i wtedy nie oznacza, że dziś ma być tak samo. Chcę, żeby było inaczej. Odkrywam przed Jezusem własne ciemności i proszę o przebaczenie.

Trzeba mieć dużo odwagi cywilnej, by w sytuacji – po ludzku – bez wyjścia, pójść pod prąd; nie płynąć z prądem lub wpaść w wir samopotępienia (co uczynił Judasz), ale zwrócić się ku życiu, któremu na imię Jezus Chrystus i Jego moc przebaczenia.

diakon Aleksandra Błahut-Kowalczyk