Bez kategorii

Przed Piątą Niedzielą Pasyjną

Językowy obraz naszego świata znów podlega przemianom. Powróciły słowa, które uznawaliśmy za dalekie od naszego wokabularza, sięgające czasów minionych, obszarów daleko od nas… Także i  nasza czujność się wzmogła, staramy się być bardziej uważni – także wobec aktualnych problemów. 

Mały słowniczek, odnoszący się bezpośrednio do sytuacji osób w kryzysie uchodźczym opracowała grupa badawcza Centrum Badań nad Migracjami UAM:  prof. Natalia Bloch, prof. Izabella Main i dr Robert Rydzewski. 

Zapraszamy na stronę i polecamy!

https://amu.edu.pl/__data/assets/pdf_file/0021/334407/Komentarz-Jak-mowic-o-uchodzcach.pdf

5 Niedziela Pasyjna Judica –  wywodzi się od  pierwszego słowa łacińskiego introitu :”Judica me, Deus…” co znaczy „Sądź mnie, Boże…” (Ps 43,1) 

I przystąpili do niego Jakub i Jan, dwaj synowie Zebedeusza, i rzekli: Nauczycielu, chcemy, abyś nam uczynił, o co cię prosić będziemy. A On rzekł do nich: Co chcecie, abym wam uczynił? A oni mu rzekli: Spraw nam to, abyśmy siedzieli w chwale twojej, jeden po prawicy twojej, a drugi po lewicy. A Jezus im powiedział: Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja piję albo być ochrzczeni tym chrztem, którym Ja jestem chrzczony? Odpowiedzieli mu: Możemy. Wtedy Jezus rzekł im: Kielich, który ja piję, pić będziecie, i chrztem, którym jestem chrzczony, zostaniecie ochrzczeni. Ale sprawić, abyście zasiadali po mojej prawicy czy lewicy, nie moja to rzecz; przypadnie to tym, którym zostało zgotowane. Gdy to usłyszało dziesięciu, poczęli się oburzać na Jakuba i Jana. Ale Jezus przywoławszy ich, rzekł do nich: Wiecie, że ci, których uważa się za władców narodów, nadużywają swej władzy nad nimi, a możni ich rządzą nimi samowolnie. Lecz nie tak ma być między wami, ale ktokolwiek by chciał być między wami wielki, niech będzie sługą waszym. I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą wszystkich. Albowiem Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służyć i oddać swe życie na okup za wielu. 

Ewangelia Marka 10,35-45

Pycha zawsze przychodzi przed upadkiem – te słowa często powtarzała moja Mamusia. Przypominając, w chwili sukcesu to przysłowie, nie znaczy, że nie cieszyła się z moich osiągnięć. Wręcz przeciwnie. Niemniej wiedziała jak mała jest odległość pomiędzy sukcesem a pychą. Pycha potrafi zmienić serce człowieka i przyprowadzić je do upadku.

O braku pokory i sporej zuchwałości dwóch uczniów, opowiada dzisiejszy tekst biblijny. Spójrzmy w jakim punkcie historii znajduje się to opowiadanie. 

Pan Jezus razem z uczniami odbywa swoją ostatnią podróż do Jerozolimy. Po drodze próbuje przygotować uczniów na najbliższe wydarzenia. Zapowiada swoją śmierć. Mówi o wyśmiewaniu, pluciu, biczowaniu a dwaj uczniowie, krótko po tej wypowiedzi, prowadzą Jezusa na osobność i przedstawiają Mu swoją prośbę: Spraw nam to, abyśmy siedzieli w chwale twojej….

Co za wyczucie czasu… Jakub i Jan chcą w Bożym Królestwie siedzieć obok Jezusa. Już teraz na ziemi, pragną zagwarantować sobie zaszczytne miejsce. Zauważcie, to nie jest prośba, by znaleźć się w Bożym Królestwie, ale by zajmować w nim najwyższe miejsce, po prawej i lewej stronie Syna Bożego.

Jak reagują pozostali uczniowie? Są oburzeni. W sumie nie dziwi nas ta reakcja.

A Pan Jezus? On nie oburza się, ale cierpliwie tłumaczy, a raczej zadaje pytanie. Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja piję albo być ochrzczeni tym chrztem, którym Ja jestem chrzczony? Odpowiedź uczniów na to pytanie jest natychmiastowa i oczywiście twierdząca: Możemy. O co jednak chodzi z tym kielichem i chrztem?

Pan Jezus posłużył się tutaj dwoma żydowskimi metaforami. Kielich był symbolem życia i doświadczenia, które Bóg zsyła człowiekowi. Drugą metaforą był chrzest. Ten czasownik: baptizein można przetłumaczyć jako chrzcić lub jako zanurzać. I w tym tekście, należy go rozumieć w drugim znaczeniu. 

Pytanie Jezusa należy rozumieć więc tak: Czy wytrzymacie zanurzenie w trudnym doświadczeniu, jakie ma przyjść na mnie? Czy jesteście w stanie poświęcić się dla wiary? 

Uczniowie odpowiadają: Tak, możemy.  

Wydawać by się mogło, że bez zastanowienia deklarują swój udział. Tym bardziej, że znamy ciąg dalszy historii. Niemniej nie była to do końca pusta deklaracja ze strony Jakuba i Jana. Początkowa słabość uczniów wobec wydarzeń na Golgocie, przerodziła się w mocną wiarę. To właśnie Jan, co prosił o miejsce obok Jezusa, jako jedyny z uczniów, stoi pod krzyżem. A z Dziejów Apostolskich dowiadujemy się, że Jakub był pierwszym Apostołem, który oddał życie swoje za Mistrza.

Prośba Jakuba i Jana jest bardzo ludzka. Uczniowie za gotowość wędrowania za Jezusem i zanurzenia w Jego cierpieniu, oczekują nagrody. To takie ludzkie. Nawet małe dziecko, kiedy każemy mu coś zrobić, pyta się: A co ja z tego będę miał?

Dlatego bądźmy dalecy od potępiania ich prośby. Tak naprawdę nie wiadomo jak my sami postąpilibyśmy na ich miejscu. Zresztą, nawet jak bezpłatnie robimy coś dla innych, to i tak oczekujemy zapłaty. Nie w formie gotówki, no bo przecież zadeklarowaliśmy, że my „za darmo”. Ale mile widziane jest odwdzięczenie się obdarowanego. A jeśli robimy coś dla Pana Boga, to czy nie oczekujemy, że On wynagrodzi nasz trud? 

Dziś kolejna niedziela pasyjna, jesteśmy coraz bliżej wydarzeń na górze Golgoty. Co robimy pod krzyżem? Czy wypada prosić o miejsce z prawej strony tronu… Nie. Oczywiście, że nie. A mimo to często zachowujemy się jak Jakub i Jan i chcemy zaszczytów w kościele, chcemy podziwu od innych wiernych, chcemy pochwał. Nie, nie tak ma być między wami. Amen

diakon Katarzyna Rudkowska