Z Hiroszimy do Grandchamp
Ewangelicką wspólnotę z Grandchamp współtworzą siostry rozmaitych protestanckich denominacji, wywodzące się z różnych krajów. Mieszkają w pięknych okolicach szwajcarskiego kantonu Neuchâtel – dzieląc swoje życie pomiędzy modlitwę i pracę. Do klasztornego ogrodu trafiło w sierpniu 2020 roku niezwykłe drzewko. Warto o nim poczytać i pomyśleć, jak istotne przesłanie wybrzmiewa z tej historii dla naszej, naznaczonej wojną, rzeczywistości. Bohaterem naszej opowieści stał się wiązowiec japoński. Do Granchamp sadzonka drzewa przyjechały z miasta Lejda (Leiden) w Holandii. O znaczeniu drzewa opowiedziała Dr. Rinny E. Kooi, biolożka, botaniczka, członkini zarządu Hortus Botanicus. “Do tamtejszego ogrodu botanicznego wiązowiec trafił w kwietniu 2017 r. z inicjatywy wolontariuszy działających w ramach Green Legacy Hiroshima (por. https://glh.unitar.org). Stowarzyszenie to założyli Nassrine Azimi i Tomoko Watanabe, rozpoczynając globalną kampanię na rzecz sadzenia drzew, które przetrwały wybuch bomby atomowej w Hiroszimie. Ta niezwykła inicjatywa ma na celu zapobieganie rozprzestrzeniania i użycia broni jądrowej. Środkiem rozpowszechniania tego pokojowego manifestu jest rozmnażanie potomstwa (nasion lub sadzonek) drzew, które odrosły po ataku nuklearnym.
Sadzenie „Drzew Pokoju” ma znaczenie symboliczne. Mamy nadzieję, że wiele osób i organizacji przyłączy się do tej inicjatywy i stanie się aktywnymi ambasadorami tej idei. Potomkowie drzew z Hiroszimy rosną obecnie w 45 krajach.
Na przykład 3 października 2016 r. były sekretarz generalny ONZ Ban Ki-Moon posadził w parku Ariana w pobliżu europejskiej siedziby ONZ w Genewie drzewko miłorzębu zwanego przez systematyków dwuklapowym. Emisariuszem drzewa pokoju dla Lejdy stał się student prawa Shuhei Nishiyama. Wiedział o projekcie Green Legacy i „przywiózł” go niejako ze sobą, a następnie skontaktował się z Hortus Botanicus w Leiden i tamtejszym samorządem miejskim. W kwietniu 2017 r. do Lejdy przybyło około 50 nasion z 4 różnych gatunków drzew. Rogier van Vugt, kierownik szklarni zajął się nimi troskliwie. Nasiona umieszczono w doniczkach do kiełkowania. Kiełkowanie przebiegało bardzo dobrze, a młode rośliny szybko rosły.
W międzyczasie zastanawiano się, gdzie w przyszłości może wyrosnąć takie drzewo pokoju”. Jednym z miejsc, które wydawały się być topową lokalizacją w Holandii, był Pałac Pokoju w Hadze. Skontaktowano się z Pałacem Pokoju, w którym ma swoją siedzibę Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości. Reakcja była entuzjastyczna. 6 sierpnia 2020 r. – 75 lat po zrzuceniu pierwszej bomby atomowej – przedstawicielowi Pałacu Pokoju wręczono Drzewo Pokoju. W Lejdzie posadzono także jedno z nich – a w uroczystości obecni byli przedstawiciele japońskiej ambasady. Dla pozostałych drzewek, które wyrosły z nasion, zaczęto z wielką starannością poszukiwanie odpowiednich miejsc, w których mogły zamieszkać… I tak jedno drzew trafiło do Grandchamp …
opracowano na podstawie tekstu Louk de Vries-Locher